ZAMOJSZCZYZNA, ROZTOCZE 2025

 

PESEL to podobno tylko liczba. Jednak ta liczba pokazuje ile lat przyszło komuś poczekać na to, żeby do kolekcji polskich „must see” dołączyć Zamość czy Zwierzyniec. Wciąż odkrywamy swój kraj. Łatwiej
i przyjemniej jest to robić w doborowym towarzystwie.

Korzystając z oferty firmy PolTravel, w weekend 9-10 sierpnia 2025, skromna liczbowo grupa 17 członków, Zasłużonych i sympatyków Regionu IPA Radom ruszyła na podbój Zamojszczyzny i Roztocza.

O Zamościu mówi się podobno, że to miasto idealne. Pewnie to kwestia gustu. Natomiast faktem jest, że to „perła renesansu” wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Na pewno warto zobaczyć Rynek Wielki z ratuszem, kamienicami ormiańskimi i arkadowymi podcieniami, Starą i Nową Bramę Lwowską, Rynek Wodny, Katedrę, dawny pałac Zamoyskich, pomnik Jana Zamoyskiego czy Rynek

Solny. Na Rynku Wielkim mieliśmy lekko utrudnione robienie sobie fotek i selfie, ponieważ cały był zastawiony stoiskami wystawienniczymi okolicznych winiarni. Ustawiono też dwie sceny, telebimy itp. Cała ta „infrastruktura” skutecznie zasłaniała zabytki, no może z wyjątkiem wieży ratuszowej, na której punktualnie o 12.00 hejnalista wytrąbił hejnał na trzy(!) strony świata. Dlaczego na trzy? – doczytajcie sobie w sieci.

Powetowaniem strat fotograficznych, a tak naprawdę punktem programu wycieczki, była degustacja win z 16 winnic z regionu Roztocza i Lubelszczyzny w ramach „Zamojskiego Winogrania” - VI edycji festiwalu promującego polskie wina gronowe i owocowe oraz naturalne produkty regionalne.

Pewnie m.in. festiwal spowodował, że nocleg trzeba było zaliczyć z dala od Zamościa. Padło na Krasnobród. Po obiadokolacji spotkanie integracyjne i do łózek.

W niedzielę, po śniadaniu, wyjazd na spływ kajakowy rzeką Tanew. Czekała na nas dość wymagająca
(a nie tylko rekreacyjna) trasa o długości 10 km, pokonywana w około 3 godziny. Start spod mostu
w Osuchach. Meta przy moście w Pisklakach. Rzeka meandruje w znacznej części przez las. Atrakcją jest m.in. most z drewnianym pokładem w Szostakach. Jeśli ktoś ma szczęście - może trafić na wydrę. Nasze szczęście ograniczyło się do tego, że kiedy zasiedliśmy na mecie do biesiadnego, zadaszonego stołu grillowego, zaczęło przelotnie, ale dość intensywnie padać.

Ostatnim punktem wycieczki było zwiedzanie starego browaru w Zwierzyńcu, zakończonego degustacją miejscowego, naturalnego wyrobu. Naturalnego, bo hołduje się tutaj zasadzie warzenia piwa
z maksymalnie 4 składników (woda, słód, chmiel i drożdże), zaś dbając o jakość piwo powstaje
w miesiąc, a nie kilka godzin.

Dziękujemy naszemu członkowi, kol. Radkowi Rybakowi, za profesjonalne przygotowanie wycieczki
i wywiązanie się z roli licencjonowanego przewodnika turystycznego i dobrego kompana podróży.

A na koniec, jak zwykle, mały apel do naszych członków: czytajcie informacje o planowanych w Regionie wydarzeniach (w tym turystycznych), wpisujcie się na listy i korzystajcie z możliwości wspólnego odkrywania zakątków Polski i nie tylko.

 

Tekst i zdjęcia Krzysztof Kapturski

 

  • Zwierzyniec
  • Rynek_Wielki_Zamość_2
  • Rynek_Wielki_Zamość
  • ZAMOŚĆ_twierdza
  • Tanew
  • Pomnik_Zamoyskiego
Copyright 2025 IPA Mazowiecka Grupa Wojewódzka. All Rights Reserved.
Joomla themes by Hostgator coupon